Lamowy wierszyk
Pewna siebie młoda Lama
jak prawdziwa wielka dama,
poszła raz na święto lam
muzułmański lamadan.
jak prawdziwa wielka dama,
poszła raz na święto lam
muzułmański lamadan.
Podszedł do niej Dalajlama
-Młoda Lamo czemuś sama?
Choć zaproszę Cię na tańce,
lambadowe przekładańce.
-Młoda Lamo czemuś sama?
Choć zaproszę Cię na tańce,
lambadowe przekładańce.
Potańczyli w takt lambady,
lecz długo nie dali rady.
Lama urwała lamówkę,
no i uszkodziła nóżkę.
lecz długo nie dali rady.
Lama urwała lamówkę,
no i uszkodziła nóżkę.
Spójrz na moją chorą nogę,
lampion nam oświetli drogę.
Już nie traćmy ani chwili
podjedziemy Lamborghini.
lampion nam oświetli drogę.
Już nie traćmy ani chwili
podjedziemy Lamborghini.
Pojechali do Lamusa,
nie liczyli na dyngusa.
Lamus lamoniadę im dał
i wpadł w lamentowy szał.
nie liczyli na dyngusa.
Lamus lamoniadę im dał
i wpadł w lamentowy szał.
Opluł Lamę, Dalajlamę,
bo trzymali z sobą sztamę.
bo trzymali z sobą sztamę.
Śliną gęstą i cuchnącą,
ciężko z futra też schodzącą.
ciężko z futra też schodzącą.
Odtąd Lama z Dalajlamą,
Lamusa nie odwiedzają!
A od dawna rzecz to znana,
że pluć umie każda lama!
Lamusa nie odwiedzają!
A od dawna rzecz to znana,
że pluć umie każda lama!
Dorota Grobelna
13-11-2013r.