Strony

poniedziałek, 25 listopada 2013

Motyl-furczak gołąbek

O polskim koliberku
 
Letnią porą  na tarasie dzieci  grały w berka. 
Wtem Jaś krzyknął- Hej, popatrzcie, widać  koliberka.
Popatrzyły- co za dziwy?  W Polsce takie ptaszki ?
Znały wszakże dość podobne helikopterki -ważki.
 
A koliber w miejscu zawisł i wyciągnął lancę,
by z werbeny kwiatów-pyłku wyssać chociaż  garstkę.
Z pół minutki  spijał  nektar, nim poleciał dalej,
dzieci stały zadziwione, zdezorientowane.

 
 
Jejku, rety, co za dziwy? Wszak wiemy na pewno,
że kolibrów w Polsce nie ma! Co to  za maleństwo?
Więc zaczęły szukać w książkach, w albumach, w gazetach,
w Internecie,  aż Jaś krzyknął.
–Wiem,  już wiem! Eureka!

Nie jest wcale to koliber-malusieńki  ptak,
lecz furczak gołąbekmotyl -skrzydlaty owad!
On  jest z zawisakowatej rodziny motyli,
z oddalenia spija nektar-można się pomylić!

Lancą czyli długą ssawką, wciąga nektar z kwiatów, 
ten amator od  kwiatowych, dość długich  kielichów. 
By utrzymać się nad kwiatem moc energii wkłada
i niczym koliber szybko  skrzydełkami włada (80 uderzeń/s).


Do tego w tyle odwłoka  ma niby ogonek,
 ten wachlarzyk z łusek cały przyczyną omyłek.

Pełni  w locie ważną  funkcję- jego statecznika,
i pozwala nieruchomo nad kwiatem  zawisać.

Przed lotem rozgrzewa mięśnie i  skrzydłami drga.
Endotermii to zjawisko,  a nie żadna gra ( lata przy 38 0C).
 

Z południa Europy do nas motyle migrują,
przytulii, by złożyć jaja wkoło wypatrują.
Gąsienice są zielone z białymi kropkami, 

z niebieskim rogiem z tyłu, z długimi paskami.

 
poczwarka furczaka gołąbka
 
Po przepoczwarczeniu  w podróż ponowną ruszają, 
gdy nie zdążą-to schronienia przed zimnem szukają.

 Lecz z reguły zimę przetrwać  ciężko w naszym  kraju,
stąd z południa  znów przylecą  do nas nowe w maju!
 
 
Dorota Grobelna
25-11-2013r.