Strony

czwartek, 17 kwietnia 2014

Moje magiczne miejsce

Moje magiczne miejsce…

Z lotu ptaka

Moje magiczne miejsce nad  niewielką  Pisią,
rzeźbioną lądolodem,  zębami  powodzi.
Napełnia ona stawy  życiodajną wodą,
gdzie ryb wielkie bogactwo leniwie się płowi.

    
Moje magiczne miejsce jest nad trzcinowiskiem,
w którym bąk wyciąga ku niebu swą szyję.
To strzeliste sosny, białobrode brzozy,
 i chmiel co po konarach drzew jak wąż się wije.
  


Moje magiczne miejsce to szemrzące łany
bursztynowej pszenicy, ostrej jeżogłówki.
To  głos zimorodka- niebieskiej torpedy,
łabędzie nieme, łysek czarno-białe główki.

  
Moje magiczne miejsce to spróchniałe wierzby,
w których pomieszkują małe nietoperze.
To bociani klekot, różowe grzybienie,
barwnych kwiatów kobierce  są na łące świeże!

Zguba wraca  do rodziców
Moje magiczne miejsce w starym młynie mieszka,
który ciężkimi walcami do tej pory zgrzyta.
To sachaliński rdestowiec w pobliżu rosnący
i łowisko „Amur”, które wędkarzy wita!
  
   
Moje magiczne miejsce srebrzy się i mieni,
 ubrane w szadź zimową lub w barwy jesieni.
Spowite mgłą poranną jak białą zasłoną,
i błyszczące od gwiezdnych, diamentowych cieni.


W moim magicznym miejscu Marię Dąbrowską spotykam,
rodziny Niemyskich pałac odwiedza kiedy śpię.
Przed wojną przez lat trzynaście często tutaj bywała,
i pisała tu powieść – słynne „Noce i dnie”.

Moje magiczne miejsce jest tu …niedaleko,
wolne od zgiełku miasta, światowego szumu.
To miejsce pierwszej  miłości i bezpieczna przystań,
 moje przytulisko… po prostu Piorunów.


Efekt rażenia wierzby piorunem 25 lipca 2014r.
zdjęcia  własne 


Piorunów,  28-12-2011r.